Demokratyczne podejmowanie decyzji to o wiele bardziej skomplikowany proces, niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Zwrot "procedura parlamentarna" brzmi bardzo poważnie i zawsze wyobrażałem sobie, że to nie jest dla zwykłych śmiertelników, aż w Kanadzie przekonałem się, że można
to stosować na co dzień. Procedura ta wygląda mniej więcej tak:
Każdy może zgłosić wniosek. Aby cokolwiek dalej zostało z tym wnioskiem zrobione, ktoś musi go poprzeć. Jeśli nikt wniosku nie poprze, sprawa umiera śmiercią naturalną. Dlatego dobrze jest, jeśli wnioskodawca przed spotkaniem zorientuje się, jakie jest zainteresowanie sprawą, i znajdzie co najmniej jednego poplecznika, który będzie miał ochotę go na spotkaniu poprzeć.
Ktoś mówi np.: "Zgłaszam wniosek, żeby na spotkaniach była podawana kawa". Ktoś inny dodaje: "Popieram". W tym momencie wniosek wchodzi na wokandę (w Kanadzie mówi się "na stół", co brzmi bardziej zachęcająco). Prowadzący powie: "Mamy na wokandzie wniosek, żeby na spotkaniach była podawana kawa. Otwieram dyskusję" i udziela głosu chętnym, zwracając uwagę, żeby wypowiedzi "za" i wypowiedzi "przeciw" pojawiały się na zmianę. Czyli jak z tego wynika przed zabraniem głosu dobrze jest wiedzieć, z jakiej pozycji się ten głos zabiera (jeśli nie mam zdania, to po co się odzywać?).
W trakcie dyskusji może okazać się, że wniosek wymaga uzupełnień (Nie wszyscy piją kawę. Kto za to będzie płacił? Itp.). Uzupełnienie zgłaszane jest w podobnym trybie jak wniosek. Ktoś stwierdza np. "Proponuję, żeby jeśli będzie kawa na spotkaniach była podawana tylko zainteresowanym i żeby nie szły na to pieniądze klubowe, ale poszczególnych kawoszy". Jeśli ktoś poprze poprawkę, wchodzi ona na wokandę i jest dyskutowana, a pierwotny wniosek jest chwilowo zawieszony. Do poprawki może być zgłoszona następna poprawka itd., aż na którymś etapie dyskusja się wreszcie zakończy i nastąpi głosowanie na temat poprawki do poprawki do poprawki...
Po jej przegłosowaniu (na tak lub nie) wraca się do dyskusji wyższego szczebla itd., aż dojdziemy do pierwotnego wniosku. W czasie dalszej dyskusji nad wnioskiem mogą być zgłaszane następne poprawki. Na przykład nie przeszła poprawka "za pieniądze kawoszy", więc następna poprawka głosi: "za pieniądze Przewodniczącego". Przegłosowanie poprawki wcale
nie znaczy, że wniosek jest automatycznie zatwierdzony, tylko że jeśli wniosek będzie zatwierdzony, to z tą poprawką. Jak dobrze pójdzie, Prezydent może się dowiedzieć, że od następnego spotkania ma przynosić z sobą pięć litrów kawy w termosach (a szklanki załatwi Mistrz Pozytywnego Myślenia).
Demokracja nie jest łatwą rzeczą... To są tylko bardzo podstawowe elementy procedury parlamentarnej. Rozróżnia się np. wiele rodzajów wniosków z nieco różnymi sposobami traktowania. Jest też wiele sztuczek, które mogą uniemożliwić doprowadzenie do głosowania nad wnioskiem. Poprawką do
wniosku może być np. odroczenie dyskusji na czas praktycznie nieograniczony...
Procedura parlamentarna stosowana jest na spotkaniach w czasie wolnych wniosków, jak również na zebraniach zarządu. W internecie podane są "Podstawy procedury parlamentarnej"
Krzysztofa Stanowskiego na:
http://www.human-rights.net/fed/pl_proc.htm. Lektura warta przeczytania i stosowania. Stanowski podkreśla znaczenie dobrego przewodniczącego: "Rola przewodniczącego zebrania nie przypomina
pracy gwiazdy filmowej, lecz raczej dyżurnego ruchu, odprawiającego pociągi zgodnie z rozkładem. Właściwą pracą Przewodniczący pomaga zebranym podjąć niezbędne decyzje, złą może spowodować katastrofę".
Znam sytuację, w której prowadząca naradę spowodowała "poważną katastrofę", za którą nie chciała wziąć odpowiedzialności i wolała rozbić organizację niż przyznać się do błędu (taka, niestety jest ludzka natura). Po tej naradzie Przewodnicząca skopiowała zasady Stanowskiego i wysłała członkom, ale z wyciętym powyższym fragmentem. :-)
Oczywiście żadne procedury i przepisy nie zastąpią fundamentalnej
przyzwoitości dlatego (zgodnie z rozdziałem 5.3) przestrzeganie zasad uczciwości jest warunkiem bycia członkiem Klubu Ludzi Sukcesu.