Schmidt
10/10 ( IMDb: 7.3/10)

Jack Nicholson w rewelacyjnej roli Warrena Schmidta, emerytowanego wiceprezydenta firmy ubezpieczeniowej. Rodzina, żona, i córka, która wychodzi za mąż. Wszyscy pozornie szczęśliwi, ale cały czas jakaś dziwna pustka, brak więzi i zrozumienia. Doskonałe sceny układów rodzinnych (szczególnie z córką, którą gra Hope Davis).

Warren adoptuje dziecko w Afryce za 22 dolary miesięcznie i ten sześcioletni chłopiec staje się jego najlepszym (wirtualnym) powiernikiem. Rewelacyjnie pomyślane teksty listów do Ndugu (bo tak ma ten chłopiec na imię) systematycznie prowadzą przez film i przez to co dzieje się w duszy Schmidta. Listy uwieńczone są wzruszającą odpowiedzią Siostry opiekującej się Ndugu (czytanej żeńskim głosem z przeuroczym akcentem).

Nicholson gra doskonale. Dodatkową atrakcją jest świetna Kathy Bates jako Roberta, dwukrotnie rozwiedziona matka pana młodego. Perełki w postaci kłótni rodzinnych oraz przemówień na weselu. Rewelacyjnie i zwięźle pokazana przygoda z MLM (siecią marketingową, "która nie jest piramidą, chociaż ludzie, mówią, że to piramida, ale to nieprawda"). Wiele zabawnych scen (na DVD jest też cała kolekcja wyciętych scen, które nie trafiły do filmu z różnych przyczyn, ale z przyjemnością ogląda się je później, po zaprzyjaźnieniu się z filmem).

Film jest świetnie i starannie zmontowany. Zachwyca autentycznością postaci i wydarzeń. Porusza bardzo trudne tematy, które nie mają czarnobiałego rozwiązania. Doskonale zadane pytanie: Co to jest misja życiowa? Co to znaczy chcieć zostawić coś po sobie na świecie? Jak oceniamy życie Schmidta? Czy też tak chcemy żyć? Co to znaczy mądrze przeżyć życie? Film pobudza do zastanowienia się na tymi pytaniami. Super.

Reżyserował Alexander Payne, który później nakręcił Sideways.