Amadeusz
10/10 ( IMDb: 8.3/10)

Historia oparta na życiu Mozarta. Rewelacyjnie zrobiony film na temat geniuszu, pasji, powołania, a także zawiści, podłości, i nienawiści. Oczywiście wszystko połączone wspaniałą muzyką Mozarta. Film jest na liście Top 250.

Mozarta gra Tom Hulce, a Salieriego F. Murray Abraham. Film reżyserowany przez Milosa Formana potrafi bardzo poruszyć emocjonalnie (inne sławne filmy Formana to Lot nad kukułczym gniazdem oraz Loves of a Blonde). Mimo, że wiele faktów jest wziętych z życia Mozarta, film nie pretenduje do historycznego. Wątek Salieriego jest w dużej mierze zmyślony (nie mniej dość przekonywająco i dydaktycznie zmyślony).

Salieri ma pretensje do Boga, że nie dał mu talentu, który dał Mozartowi. Podziwia muzykę Mozarta, ale nienawidzi go jako człowieka. Nienawiść do Boga kieruje na Mozarta. Niszczy go w wyrafinowany i przewrotny sposób.

W filmie zwróciłem uwagę na scenę, w której ojciec Amadeusza, kłóci się z jego żoną, a on, zamiast zająć jakieś stanowisko (jak by się wydawało powinien porządny mąż i syn), po prostu wychodzi do innego pokoju zapisać nuty muzyki, która właśnie w nim gra. Jak to dobrze -- pomyślałem po zastanowieniu -- że nie zachował się "jak należy" i nie tracił czasu na przyziemne sprawy.

Mozart nie dożył 36 lat: urodzony 27 stycznia 1756, zmarł 5 grudnia 1791, pochowany w komunalnym grobie, jak inni biedacy. Jeden z największych -- jeśli nie największy -- kompozytor na świecie! Zostawił po sobie muzykę, która w nim grała. Jaka muzyka gra w Tobie? Czy realizujesz swoją misję życiową? Nie trać czasu!