Polska > Kluby > Łódź > Mowy > Warych 9  System TeTa
Piotr Warych - O jednym dniu w pracy i o tym jak coś znalazłem

Jest to jeden z tych dni, kiedy zaciska się zęby z bezsilności. Perspektywa 12 godzinnej pracy. Właściwie trudno nazwać to pracą. Tak myślę - żeby chociaż siedzieć można było. Żeby chociaż książkę albo gazetę poczytać, gdy nie ma klientów. A tak zostaje rozmyślanie o tym, co dalej robić w życiu. I dziękuje mojej pracy za to, że pozwoliła mi na takie rozmyślania.

Doszedłem dzięki temu do miejsca, z którego widać już punkt.
Punkt zwany - wiem, co chcę robić.
Trzeba jeszcze dojść do tego punktu, stanąć mocno obiema nogami, rozejrzeć się wokół i powiedzieć: tak, to jest właśnie to.
A potem usiąść wygodnie i zagłębić się w przyjemną pustkę w umyśle, który już wie, że teraz może odpocząć.
Może się zregenerować.
Bo następne pytanie będzie:
Jak to osiągnąć?

Dzisiejszy dzień jest najgorszy z tego powodu, że to wczoraj dotarłem do miejsca, z którego widać punkt.
Punkt zwany - wiem, co chcę robić.
I dzisiaj mój mechanizm znajdujący się w głowie odpoczywa. I chciałby odpoczywać zaprzątnięty takimi rzeczami jak obrazy w telewizorze, książka przed oczami, rodzina w pobliżu. Ale mój umysł nie chce uczestniczyć w procesie wysyłania sygnału nogom, żeby przetrwały wielogodzinne używanie.

Dzisiejszy dzień jest najgorszy z tego powodu, że mój umysł musi uczestniczyć w tym jałowym procesie.

Odczyt, wykład, przemówienie, wystąpienie - to chcę robić. Na jaki temat? - jeszcze nie otrzymałem odpowiedzi. Ale myślę. Chcę z tego żyć, zarabiać na tym pieniądze. Zyskać sławę, prestiż i poważanie.

Być autorytetem, być wszechstronnym. Być zapraszanym. Jak to osiągnąć? - to jest pytanie kolejne.

Czy ja chcę być nauczycielem?
Tak, bałem się tego słowa, ale tak.
Może nie nauczycielem - wykładowcą.
Wykładowcą? - blisko, ale jeszcze precyzyjniej.
Chcę być tym, który naucza.
Tym, który wykłada.
Tym, który przemawia.
Tym, który dzieli się swoją wiedzą, doświadczeniem, talentem, darem, wyobraźnią.
Tym, który szkoli.
Tym, który na tym robi pieniądze.

Jeszcze kilka lat temu o tym nie wiedziałem.
Jeszcze dwa lata temu mnie to przerażało.
Jeszcze rok temu nie widziałem tego.
Jeszcze pół roku temu nie zdecydowałbym się.

Dziś już wiem. Siła jakaś pcha mnie prosto na punkt. Punkt, którego osiągnięcie było od jakiegoś czasu moim marzeniem.

Punkt zwany - wiem, co chcę robić.

Bez Klubu być może minęłby mnie to. Coś mi podpowiada - intuicja - że bez Klubu na pewno minąłbym moje powołanie. Klub to był przypadek, a przypadki nie są dane bez przyczyny. Przypadki są wokół nas. To umysł je dostrzega i włącza zielone światło.

Znalazłem Klub, bo byłem wyczulony na formułę Klubu. Zadaniem mojego umysłu było wydobycie z podświadomości moich pragnień i zadecydowanie - jest okazja - łap ją.

Dany jest Ci wielki skarb. Od Ciebie zależy, co z nim zrobisz. Czy zwycięży obawa, czy też wygra ciekawość.

2001-11-15

TeTa > Polska > Kluby > Łódź > Mowy > Warych 9  Tadeusz Niwiński, Canada, 2003-02-04