Teraz ja zapraszam do książki wszystkich przyjaciół z Klubu Ludzi Sukcesu im. Małego Tadzia. Na spotkaniu dnia 8 sierpnia 1994 rozdałem kartki z dwoma pytaniami:
(1) Co daje ci uczestniczenie w spotkaniach Klubu?
(2) Jakie są twoje oczekiwania związane z Klubem?
Niech te wspaniałe odpowiedzi będą optymistycznym zakończeniem tej książki.
- Ładu, optymizmu na najbliższy tydzień, wzmocnienia wytrwałości w dążeniu do celu.
- Mniej spotkań towarzyskich, więcej ćwiczeń i praktyk w kierunku osiągania sukcesów, zwiększenie poczucia własnej wartości.
Darek S.
- Pomaga w kontroli samego siebie - nad swym pozytywnym myśleniem. Uczestnictwo w spotkaniach wzbogaca we własne wnioski, w nowe przyjaźnie i znajomości. Poszerza krąg znajomości z ludźmi pozytywnie myślącymi, którzy są dla siebie często wzajemnym oparciem w trudnych sytuacjach, bo i takie w życiu zdarzają się przez naszą nieuwagę w myśleniu. Spotkania uczą wszystkich teorii sukcesu, oceniania innych przez zobaczenie u nich samych dobrych stron i poradzenie, co można byłoby zmienić na lepsze, pamiętając jednak przede wszystkim o tych kryteriach oceny w stosunku do siebie.
- Z roku na rok Klub będzie potężniejszy pod każdym względem, stwarzając ludziom, którzy jeszcze szukają możliwości rozwoju własnej osoby, wspaniałą szansę osiągania w życiu celów, o których boją się marzyć. Od ludzi, którzy są od początku, oczekuję, że będą gotowi sprostać coraz większym zadaniom prywatnym i społecznym. Z tymi ludźmi można zrobić bardzo dużo dobrego, bo przyświeca KLS-owi Prawość.
Piotr Szewczyk
- Mogę zaprezentować swój styl myślenia, wypowiadając się na różne, nieoczekiwane tematy, zadawane mi przez uczestników. Dzięki temu mam możność poznania, jak inni mnie oceniają. Uczestnictwo pozwala mi zgłębić siebie i bardziej realizować me życie, aby było pełniejsze. Pozwala też opanować negatywne uczucia, które pojawiają się czasami. Atmosfera spotkań i sposób uczestnictwa sprzyja przemianom uczestników - jest sakrum.
- Oczekuję spotkań z ciekawymi, nie standardowymi ludźmi, wyrażającymi to w sposobie mówienia i rozumowania. Ludźmi podchodzącymi do życia w sposób otwarty, z ciekawością i nastawieniem, że jest w życiu wiele do odkrycia i poznania.
Paweł Nowak
- - Możliwość poznania ludzi o zbliżonych poglądach i dążeniach.
- Jest dla mnie "motorem napędowym" do podejmowania pracy nad sobą.
- Rozwija i umacnia mnie w przekonaniu, że należy rozszerzać naszą działalność i mówić o tym jak największej ilości ludzi, a szczególnie młodzieży.
- Możliwość dyskusji i konfrontacji poglądów.
- To, że doceniam i określam mianem sukcesu drobne, codzienne osiągnięcia.
- - Wyjście do większego grona ludzi, propagowanie myślenia pozytywnego oraz rozwoju poczucia własnej wartości.
- Mówienie o własnych doświadczeniach w poznawaniu siebie, dzielenie się problemami pokonywanymi na drodze do sukcesu oraz tymi do pokonania (można je porównać z własnymi i wyciągnąć wnioski wartościowe dla siebie).
Jola Trela
- - Dodaje odwagi.
- Pokonywanie nieśmiałości.
- Duża doza optymizmu w kontaktach z ludźmi myślącymi pozytywnie.
- Aprobata innych ludzi, że mamy prawo do własnej drogi wyboru, obojętne czy będzie ona w dobrymn kierunku, czy może zrobimy krok nie w tę stronę... Ale mamy poparcie innych podobnie myślących, że ważne jest to, że w ogóle robimy krok do przodu, a nie stoimy w miejscu. Dodaje to nam pewności, że ktoś postępując tak jak my, uczy się.
- Kontakt z ludźmi, którzy tego potrzebują, czasem coś poradzą, a często wystarczy jedno słowo, by obrać dobrą drogę.
- Świadomość, że może ktoś chcieć nas wysłuchać.
- - Poznanie innych ludzi i ich oczekiwań od życia.
- Rady jak można osiągać cele w życiu.
- Kontakt z różnymi ludźmi, różnych zawodów, wieku, płci, ich mądrość osiągnięta własną pracą.
- Więcej mów programowych w tym temacie.
Beata B.
- Uczestnictwo w spotkaniach na przestrzeni półtora roku pozwoliło mi odnaleźć siebie, odnaleźć swoją drogę; pozwala mi na korektę tej drogi, na przekraczanie niewidzialnych barier, rozwijanie swej asertywności, doskonalenie jej.
Mobilizuje mnie do pracy nad sobą. Gdy mam problemy natury emocjonalnej z innymi ludźmi, zmiany zaczynam od siebie.
Pozwala mi patrzeć perspektywicznie, bez zahamowań. Zachęca do działania na rzecz innych ludzi. Zawsze o tym marzyłam, ale nie potrafiłam marzeń przekształcić w działanie. Teraz robię to z dobrym skutkiem.
- Osoby z Klubu pozwalają mi rozwijać pozytywne myślenie. Wspierają mnie duchowo. Aby móc kroczyć w swe marzenia, chcę konsultować każdy swój krok z przyjaciółmi z KLS-u.
Joanna Deredas
- Uczestniczenie w spotkaniach pozwala mi przezwyciężyć swoją nieśmiałość. Dużo pracuję nad własną osobowością i bardzo wzrosło poczucie własnej wartości we mnie. Pewność siebie, odwaga i wiara we własne siły, to cechy, które teraz dominują w moim charakterze. Ważną sprawą jest zrozumienie jaką moc ma optymizm, jak wielką jest siłą. Krótko mówiąc stałam się życiową optymistką.
Jednak najważniejszą rzeczą jest to, iż całkiem na serio zaczęłam planować swoje życie. Robię to już prawie systematycznie i z ołówkiem w ręku. Doszłam do wniosku, iż wszystko może się zdarzyć, nawet marzenia mogą stać się realne, w sferze rzeczywistości.
W Klubie, wśród miłych i sympatycznych ludzi, wśród moich przyjaciół (tak również mogę niektórych określić) czuję się dowartościowana, pełna życiowych możliwości, realnych możliwości dokonania wielu ważnych dla mnie rzeczy. W tym gronie czuję się swobodnie i pełna wewnętrznej siły. Spotkania traktuję również jako okazję do zawierania nowych znajomości i przyjaźni.
- Oczekuję, że nadal będziemy się spotykać, w jeszcze większym gronie. Chcę jeszcze bardziej doskonalić siebie, własną osobowość. Chcę bym nadal była postrzegana jako osoba sympatyczna, by mnie wszyscy lubili, bowiem sympatia innych ludzi pomaga w życiu.
Będę jeszcze intensywniej doskonalić się w mówieniu do innych osób, do dużego audytorium. Myślę, że zmiany jakie mogą zajść w naszym Klubie będą z korzyścią dla wszystkich, którzy przychodzą, chcą przychodzić. Jestem wdzięczna Bogu, że postawił na mojej drodze ludzi uczestniczących w spotkaniach Klubu. Jestem Mu wdzięczna, że tu trafiłam.
Anna Stępień
- Na wszystkich spotkaniach realizuję swoje dążenia do mojego sukcesu, aby osiągnąć dobrobyt i poznać swoją Ojczyznę, która staje się w moich marzeniach szklanymi domami.
- Moim oczekiwaniem związanym z Naszym Klubem jest dążenie do osiągnięcia sukcesów razem z naszymi uczestnikami, tymi którzy już osiągnęli pewne sukcesy w swym życiu i z tymi, którzy osiągną swoje wymarzone cele później.
Witold Maciejewski
- - Pozbyłam się tremy.
- Poznałam wspaniałych ludzi.
- Wymiana pozytywnych myśli.
- Wymiana ciekawych książek - ich tytułów.
- - Nauczę się ładnie i składnie mówić przed większą publicznością.
- Osiągnę sukces - przez dowartościowanie siebie i pracę nad sobą - przez pozytywne myślenie.
Krystyna Kulińska
- Jest dla mnie wspaniałą odskocznią od problemów tzw. "życia codziennego", jest dla mnie jak haust świeżego powietrza. Po prostu, wypoczywam psychicznie, bawię się i "ładuję" na parę następnych dni.
Spotkania to też termometr tego, co dzieje się ze mną i co osiągam w pracy nad sobą w moim życiu. Daje mi poczucie wsparcia i akceptacji gdy odczuwam taką potrzebę.
Leszek Jaszczak
- Dzięki uczestnictwu w spotkaniach KLS-u zauważyłam w sobie same pozytywne zmiany. Po pierwsze zdopingowało mnie to do walki z własną nieśmiałością. Nauczyłam się pokonywać tremę w wystąpieniach publicznych. Miałam też sposobność przekonać się, iż posiadam zdolności organizacyjne. Dzięki akceptacji pozostałych uczestników oraz własnej walce ze swoimi kompleksami, nabrałam większej pewności siebie. Cały pobyt w Klubie jest okresem, w którym dokonuje się zmiana sposobu myślenia. Lektura książek (wzajemnie polecanych) z nurtu pozytywnego myślenia nadal wzmacnia mnie i stanowi wspaniałą pożywkę. Uzmysłowiłam sobie ważność określania celów w swoim życiu. W ogóle jest to wspaniały okres dla samorealizacji. A co najważniejsze, dzięki Klubowi zyskałam wspaniałych przyjaciół.
- Oczekuję, że:
- Klub będzie istniał nadal i się rozwijał. Nowym impulsem dla dalszego rozwoju będzie książka "TY".
- Idea Klubu nie zaginie.
- Pojawią się nowi ludzie, chcący zmienić swoje życie.
- Tadeusz znowu zjawi się z nowymi pomysłami!
Mariola Florkowska
Tak mnie te wypowiedzi ucieszyły, że sam też się zacząłem zastanawiać co mi daje uczestnictwo w Klubie i czego od niego oczekuję. Wielokrotnie usiłowałem zerwać z "nałogiem" przychodzenia do Klubu i nigdy mi się to nie udawało, czyli jest jakiś magnes, który ciągnie. Myślę, że tym magnesem jest radość brania i dawania. Niewątpliwie "coś" sobie zawsze bierzemy, ale i "coś" sobie dajemy. Jedni więcej, drudzy mniej.
Oczekuję głównie, że kiedyś powstaną takie Kluby w całej Polsce, które będą promieniować optymizmem przekształcając nasz kraj w światowy ośrodek pozytywnego myślenia! Że nie będziemy już sami w kosmosie! Stać nas na to!
Janusz Goetzendorf-Grabowski
Łódź, sierpień 1994
P.S. Jesienią 1994 roku odbyły się wybory i Klub w Łodzi ma nowego Prezydenta - Joannę Deredas. Zbyszek Misztal zasilił szeregi Rady Prezydentów jako były Prezydent.
J.G.G.
P.S.2 Tuż przed oddaniem tego tekstu do druku, 6 marca '95, w obecności Tadeusza nowym Prezydentem Klubu Ludzi Sukcesu została Jola Trela.
J.G.G.
|