Polska > Książki >TY > 3.4 > 3.4.1 | System TeTa |
Drugim Prezydentem była Bożena Skorupa-Wójcik. Jest dyrektorem szkoły podstawowej. Bardzo ambitna, inteligentna, wciąż podnosi swoje kwalifikacje. Wiele wartości przekazuje Klubowi. Ma duży dar mówienia i przekazywania wiedzy. Wyśmienicie panuje nad mową, mówi dobitnie, bardzo poprawną polszczyzną, delektuje się każdym słowem. Jest to bardzo wyrazista postać w naszym Klubie. Oto, co sama mówi o sobie:
Podczas pewnego sierpniowego popołudnia 1992r. usłyszałam krótki wywiad w TV z Tadeuszem Niwińskim. Opowiadał o idei "dróg do sukcesu" i zachęcał do uczestniczenia w prowadzonych przez niego kursach. Czułam, że to jest to. Zdecydowałam się natychmiast i tak się zaczęła moja znajomość z Tadeuszem, a po pewnym czasie także przyjaźń z ludźmi "Klubu Sukcesu". Kiedy zaczynałam przychodzić do Klubu, traktowałam to jako możliwość sprawdzenia się w kontaktach z ludźmi, później poczułam się wśród tych przyjaznych, życzliwych ludzi dobrze i bezpiecznie. Poczułam się dowartościowana i zrozumiałam, jakie to ważne i przyjemne. Już od dwóch lat jestem związana z Klubem. W tym czasie pełniłam przez kilka miesięcy funkcję Prezydenta, czyli "szefa, pół żartem, pół serio". Podczas prezydentury postanowiłam połączyć przyjemne z pożytecznym, tzn. doświadczenie klubowe przenieść na grunt bardziej prywatny, czyli dążyłam do zbliżenia ludzi. Wymiana poglądów intelektualnych może odbywać się nie tylko w Klubie, ale także na różnych imprezach z okazji i bez okazji. Odbyły się bardzo przyjemne "Andrzejki", "Wigilia" i inne wspaniałe spotkania. Nadal chcę być z ludźmi i dla ludzi. Wymiernym efektem mojej prezydentury było przeniesienie Klubu z Bałut do centrum miasta, do Łódzkiego Domu Kultury. Sądzę, że jest to bardzo korzystna zmiana. Jestem spod znaku Barana (ascendent w Lwie) i wszystkie moje poczynania są spontaniczne, energiczne i pełne zapału. Taka byłam i jestem nadal, i wierzę, iż to, co ja zaczynałam, inni będą kontynuować z równą energią. Uważam, iż Klub poprzez "zabawę" w różne funkcje, świetnie przygotowuje ludzi do pełnienia ról w układach społecznych. Dlatego chętnie widzę każdego następnego "zapaleńca" obejmującego tę funkcję. Klub był, jest i będzie także za kilka lat. Jego organizacja może się zmienić w pewnej mierze, ponieważ ciągle nowi i inni ludzie będą do niego przybywać. Ale dla mnie nie szczegóły organizacyjne mają największe znaczenie. Istotne jest coś więcej, idea i przekonanie, które dzięki Tadeuszowi, tkwi w mej świadomości (lub podświadomości) głęboko: i idź przed siebie osiągać swoje kolejne cele. Jestem teraz bardziej odpowiedzialna za siebie i swoje życie. Świadomie dokonuję wyborów. Nie boję się nowych doświadczeń. Przygodę z Klubem traktuję trochę, jak wspaniały romans, wzbogacający serce i umysł, którego się nigdy nie zapomina. |
TeTa > Polska > Książki > TY > 3.4 > 3.4.1 | © Tadeusz Niwiński, Canada, 2003-11-07 |