Polska > Książki > Elementarz > 30  System TeTa
30. Umowy
Tylko ludzie potrafią się umawiać

Mieszkamy praktycznie w lesie. Tylna część naszego trzypoziomowego, opartego na skarpie domu wychodzi na las. Z tego lasu kiedyś przyszedł niedźwiedź i objadał nam czereśnie z drzewa. Nie było z nim specjalnie rozmowy, więc najadł się, ile chciał i sobie poszedł. Mimo że nie umawialiśmy się co do zapłaty za nasze czereśnie (i połamane gałęzie), film z tego wydarzenia, który Teresa przytomnie nakręciła, uznaliśmy za wystarczające wynagrodzenie.

Kiedy zalęgły nam się w domu mrówki "stolarskie" - które miały ochotę nasz drewniany dom zamienić na swoje kwatery - zaprotestowaliśmy. Wtedy właśnie, pamiętam, odczułem ze smutkiem, że nie mamy wspólnego z mrówkami języka i nie możemy się umawiać. Nie mogliśmy wytłumaczyć naszym gościom, że to nasz dom, i umówić się, że jeśli sobie zamieszkają gdzieś w lesie, możemy współżyć i wzajemnie okazywać sobie szacunek. Może nawet dałbym się namówić na jakąś formę pomocy gospodarczej... Niestety nie było jak się dogadać. Wezwaliśmy ludzi z dezynsekcji, którzy fachowo dookoła domu ponawiercali otwory, nalali do nich odpowiedniego środka chemicznego i problem mrówek przestał istnieć. Razem zresztą z nimi.

Ale nie dogadaliśmy się. Nie było jak. Jedyną zaletą tego, że mrówki nie mówią, było to, że nie nazwały nas mordercami i brutalnymi agresorami, chociaż widząc w piwnicy setki ich martwych ciał, mogliśmy się pewnie tak poczuć. Pomyślałem wtedy, że gdyby tylko można się było z nimi dogadać i umówić, to nawet moglibyśmy im ten dom zostawić i przenieść się do innego (jeśli przejęłyby spłatę pożyczki bankowej, oczywiście). Niestety, tylko ludzie potrafią się dogadywać i umawiać. Nie zawsze zresztą. Umiejętność zawierania umów jest unikalnie ludzka, ale fantastyczne korzyści wynikające ze zdolności umawiania się są w pełni rozumiane tylko przez bardzo wąską grupę ludzi na świecie. Tymczasem zdolność zawierania umów otworzyła przed nami możliwość opanowania praktycznie całej planety.

Samouznanie

Zawieramy najróżniejsze umowy w życiu. Forma umowy nie ma takiego znaczenia, jak sam fakt, że się umawiamy. Ważne jest to, że potrafimy się umawiać. Z każdej umowy powinna wynikać korzyść dla obydwu stron. Jeśli obie strony nie widziałyby korzyści dla siebie, to po co by się miały umawiać?

Dotrzymywanie umów ma również znaczenie dla samouznania. Od prostego umówienia się na spotkanie do poważnych umów biznesowych. Często mamy okazję do testowania swojej zdolności dotrzymywania umów przez pojawianie się na czas na spotkania, wywiązywanie się ze zobowiązań, terminowe oddawanie długów i pożyczonych rzeczy. Ludzie o wysokim samouznaniu dotrzymują słowa, obietnic i umów. Prawość i uczciwość to jeden z sześciu filarów samouznania.

Umowy z dziećmi

Roger Sparks w książce "Istota poczucia własnej wartości" podkreśla, jak ważne w wychowaniu dzieci jest nauczenie ich zawierania i przestrzegania umów. Samouznanie wyraźnie powiązane jest z umiejętnością ich zawierania. Dotrzymywanie słowa, obietnic i umów podnosi i umacnia poczucie własnej wartości.

Według Rogera Sparksa, umowy z dziećmi uzmysławiają im, że:

  1. Potrafią.
  2. Ich słowo coś znaczy.
  3. Można na nich polegać.
  4. Nie można się wykręcać.
  5. Są w 100 proc. odpowiedzialne.
  6. Ich poczucie własnej wartości się liczy.
  7. Wierzymy w nie.
Sześć wskazówek dotyczących dotrzymywania danego słowa

  1. Nie zobowiązuj się do rzeczy, których nie planujesz zrobić. Łatwo jest coś obiecać "dla świętego spokoju", ale skutki niedotrzymania słowa odbijają się na naszym samouznaniu. Napoleon miał powiedzieć, że najlepszą metodą na dotrzymywanie słowa jest niedawanie go...
  2. Naucz się odmawiać. Nie mamy obowiązku spełniać zachcianek innych ludzi. Wiele problemów wywodzi się stąd, że trudno jest powiedzieć "nie". Często obiecujemy, nawet w dobrej wierze, ale ponieważ prośba była wymuszona, w efekcie końcowym nie robimy tego (i mamy mnóstwo wykrętów). O wiele prościej jest od razu powiedzieć "nie", jeśli zrobienie danej rzeczy i tak nie mieści się w naszych planach.
  3. Podejmuj zobowiązania warunkowe. Zawsze warto pamiętać, żeby sprawdzić, czy istnieją (będą istniały) wszystkie elementy niezbędne do dotrzymania danego słowa. Zła pogoda może być czynnikiem uniemożliwiającym pojechanie na wycieczkę. Może nam zabraknąć czasu na zrobienie czegoś - to też może być warunek ujęty w umowie, np. "jeśli zdążę zrobić x i y".
  4. Dotrzymuj słowa, które dałeś. Jeśli już zobowiązałeś się do czegoś, zrób wszystko, aby to zrealizować.
  5. Zapisuj swoje zobowiązania. Zobowiązania mają tendencję do łatwego ulatywania z pamięci, dlatego warto je sobie zapisywać.
  6. Renegocjuj jak najprędzej. Jeśli już zdarzyło Ci się nie dotrzymać słowa, jak najszybciej ustal nowe warunki umowy. Nie zostawiaj sytuacji niewyjaśnionej.
Atmosfera zaufania

Zaskakujące dla mnie było pierwsze wrażenie w Kanadzie, jak tu traktowane są umowy. Wiele spraw ustala się na słowo i bez specjalnych obwarowań prawnych. Atmosfera jest taka, że ludzie mają do siebie zaufanie i po prostu dotrzymują umów. Tak są wychowani. Biznes na tym się opiera. Jeśli klient mówi, że jest z czegoś niezadowolony, to w interesie firmy leży takie załatwienie sprawy, żeby wyszedł zadowolony. Bo jeśli nie, to firma traci klientów, a to jest najgorsze, co ją może spotkać. Tajemnica krajów, w których panuje dobrobyt, polega w dużej mierze na powszechnie rozumianej potrzebie honorowania umów.

W modelu "7 nawyków skutecznego działania" Stephen Covey wprowadza pojęcie win--win, czyli wygrana--wygrana, które można również nazwać "obustronną wygraną". Dla wielu osób przyzwyczajonych do tego, że wygrana zawsze dokonuje się czyimś kosztem, zrozumienie koncepcji obustronnej wygranej wymaga przestawienia sposobu myślenia. Wymaga przekonania, że możliwe jest takie przedyskutowanie i zrozumienie sytuacji, aby każda strona zyskiwała.

Umowy w duchu obustronnej wygranej mogą być stosowane w różnych sytuacjach: pracodawca--pracownik, między różnymi osobami w grupie, miedzy grupami ludzi, czyli w sytuacjach, kiedy różni ludzie współdziałają w dążeniu do osiągnięcia określonego celu.

Obustronna wygrana

Mądrze zawarta umowa przewiduje obustronną wygraną. Stephen Covey określa tu pięć istotnych czynników:

  1. Pożądany rezultat. Określa, co i kiedy powinno być zrobione. Nie należy określać metody, ale skutek. Covey używa przykładu umowy z synem dotyczącej pielęgnowania trawnika: rezultat był określony bardzo zwięźle: "zielony i czysty". Jak to będzie realizowane, miał decydować syn.
  2. Wytyczne. Podanie parametrów, w ramach których dane rezultaty mają być osiągnięte. Dotyczy to zasad i wymaganych sposobów działania. W podanym przykładzie odpowiedzialność za utrzymanie trawnika przejął ich siedmioletni syn, a ojciec miał się nie wtrącać.
  3. Zasoby. Określają możliwe wsparcie przy realizowaniu celów (ludzi i środków materialnych). W przykładzie z trawnikiem ojciec zadeklarował pomoc, jeśli będzie miał czas, ale odpowiedzialność za kierowanie pracą należała do syna. Oczywiście po kilku dniach trawnik był zaniedbany. Ojciec przypomniał, że może pomóc, i kiedy na polecenie syna zbierał śmieci, syn poczuł się w pełni odpowiedzialny za ten trawnik.
  4. Kryteria oceny. Kiedy i jak oceniane jest wykonanie zadania. Syn dwa razy w tygodniu miał, w obecności ojca, oceniać rezultat (czy trawnik jest zielony i czysty). Pierwszej inspekcji dokonał z płaczem, ale widząc, że ojciec go nie sztorcuje ani nie krytykuje, zrozumiał, że on sam jest swoim przełożonym i poczuł się panem zadania polegającego na pielęgnowaniu trawnika.
  5. Konsekwencje. Mogą być dobre lub złe, ale powinny naturalnie i logicznie wynikać z oceny. Konieczne jest dokładne określenie, co się stanie w wyniku tej czy innej oceny.
Wygrywanie to osobny temat, który warto rozważyć z perspektywy koncepcji wygranej obustronnej.
TeTa > Polska > Książki > Elementarz > 30  © Tadeusz Niwiński, Canada, 2003-09-07