Polska > Książki > Elementarz > 17  System TeTa
17. Rodzina
Warto mieć rodzinę

Są różne modele, według których można zorganizować sobie życie. Ponieważ życie istnieje głównie po to, aby istnieć, dla człowieka zasadniczym celem życiowym jest tworzenie i pielęgnowanie życia. Zasadniczym elementem, wokół którego warto zorganizować sobie życie, jest rodzina.

Życie zaczyna się w rodzinie. Nawet sieroty potrzebują jakiejś rodziny. Może ona być nietypowa (nawet dom dziecka), ale zawsze, aby przetrwać, musi istnieć środowisko, w którym bezbronne niemowlę znajduje pożywienie i opiekę. Zawsze mamy jakieś korzenie.

Dorosłość z reguły wiąże się z założeniem własnej rodziny. Co prawda są ludzie, którzy żyją samotnie, i nie należy nadto uogólniać, ale można powiedzieć, że założenie rodziny jest naturalną skłonnością i potrzebą człowieka. Jest to centralna decyzja życiowa. Jeśli chcę założyć rodzinę, to następnym ważnym krokiem jest dobór partnera. Warto włożyć dużo energii w to, aby przyjrzeć się jak największej ilości potencjalnych kandydatów i starannie wybrać tego na całą resztę życia.

Dobór partnera jest szalenie ważnym etapem w życiu. Jako młodzi ludzie często nie zdajemy sobie sprawy, jak jest on ważny. Swojego przyszłego partnera trzeba najpierw starannie znaleźć i dobrze sprawdzić pod wszystkimi kątami. Warto też wyraźnie rozgraniczyć dwa etapy partnerstwa: poszukiwanie właściwego człowieka od pracy nad związkiem.

Warto mieć dzieci

Rodzinę zwykle zakłada się również z myślą o dzieciach. Dlatego też dobrze jest pomyśleć, ile dzieci chcemy mieć, zaplanować, kiedy i jak je wychowamy (o tym wszystkim trzeba wyraźnie rozmawiać przed ślubem). Warto spojrzeć na to jako na poważny element swojego życia i nie traktować dzieci, jak gdyby to bocian miał o nich decydować.

Jeśli traktujemy dzieci jako zło konieczne, jako coś nam narzuconego w zamian za możliwość uprawiania legalnego seksu, to jest bardzo mała szansa, żeby z tego mogła rozwinąć się szczęśliwa rodzina i udane życie. We własnym egoistycznym interesie leży więc dobre zaplanowanie rodziny. Należy postawić sobie świadomy cel, że chcę mieć żonę i dzieci, i skoncentrować się na tym celu, to znaczy po ślubie od samego początku pracować nad tym, aby ten związek był najwspanialszym otoczeniem, w którym wychowuje się potomstwo. Przyjęcie, że głównym celem są tutaj dzieci, jest bardzo mądrym podejściem.

Dobro dzieci

Jeśli, mając dzieci, myślę tylko o swoim szczęściu i zaspokajaniu swoich potrzeb, to ani ja nie będę szczęśliwy, ani dzieci nie będą miały odpowiednich warunków do życia. Ważne, aby mieć dzieci z powodu świadomej chęci posiadania ich i nie pozwolić żadnym bocianom się w to wtrącać. Ważne, żeby swój dom świadomie uczynić najwspanialszym miejscem pod Słońcem, gdzie dzieci te mogą rozkwitać. Rodzina to miejsce celebracji życia, gdzie dzieci cieszą się swoim istnieniem, a my się cieszymy tym, co stworzyliśmy. To jest coś pięknego mieć małe dzieci, obserwować, jak rosną, potem jak robią się duże, jak zaczynają się wymądrzać... a my mimo wszystko potrafimy się z nimi dogadać i pokazujemy im swoim przykładem, jak można mądrze żyć. To jest bardzo piękne w życiu.

Sam, jako młody człowiek, tak tego dobrze nie pojmowałem. Dopiero z perspektywy czasu, kiedy już przeszło się przez wychowanie własnych dzieci, łatwiej zrozumieć sens posiadania rodziny. To jest w sumie piękny okres w życiu, kiedy dzieci stanowią jego centralną część. Wtedy warto skoncentrować się na pracy nad rodziną, jak również na pracy zawodowej i zarobkowej, aby móc tę rodzinę odpowiednio utrzymać, zapewnić jak najlepsze warunki rozwoju.

Oto osobisty przykład. Wyjechaliśmy z Polski we wrześniu 1981. Wtedy nie zastanawiałem się nad tym, że robimy to dla dzieci. Głównym powodem było poszukiwanie lepszego, mądrzejszego i logiczniejszego życia. Pamiętam, jak znajomy Węgier z Montrealu, który bardzo zachwalał emigrację do Kanady, radził mi, żebym zrobił to dla dzieci. Jakoś wtedy zupełnie nie potrafiłem docenić tego, że przenosząc się do Kanady zrobiliśmy wspaniałą rzecz dla naszych dzieci. Dopiero teraz widzę, jak wiele na tym skorzystały; miały o wiele lepsze warunki do wejścia w dorosłe życie, niż byłoby to możliwe w Polsce.

Teraz łatwiej mi dostrzec, że dobro dzieci warto traktować jako sprawę nadrzędną. Zapewnienie dzieciom jak najlepszych warunków dorastania i usamodzielniania się warto uczynić jednym ze swoich głównych celów. Dobrze jest nastawić się, że to kapitał, od którego są później duże odsetki. Dobrze wychowane i szczęśliwe dzieci to jedna z najwspanialszych nagród, jakie życie może przynieść. Zdrowe, dobrze odżywione fizycznie i intelektualnie (w postaci przekazanych mądrości życiowych) dzieci to skarb.

Poczucie obowiązku

W okresie kiedy w związku pojawiają się dzieci, cała energia powinna kierować się na ich wychowanie. Wtedy warto skoncentrować się na dzieciach. Zapewnienie im najlepszych warunków rozwoju warto przyjąć jako swoje główne zadanie. Iść jak koń z klapkami na oczach w tym jednym kierunku i nie oglądać się na boki.

Z własnego doświadczenia powiem, że wierzyłem w sens takiego podejścia. Pamiętam, że w Kanadzie miałem chwilami poczucie, że moje szczęście chyba gdzieś ucieka, gdy ja "muszę" pracować dla rodziny, żeby przetrwać. Może te wątpliwości potęgował również fakt, że to był obcy kraj, ale pamiętam, jak myślałem chwilami, że "wyjechać było łatwo, a teraz co?" Ale fakt poczucia obowiązku utrzymania rodziny automatycznie wykluczał użalanie się. Pogodziłem się z tym, że poszukiwanie mojego szczęścia przestało się liczyć, bo ważniejsze było przetrwanie i prawidłowe funkcjonowanie rodziny.

Z perspektywy widzę, że było to dobre nastawienie, a szczęście wcale mnie nie ominęło. Dzisiaj zaś, kiedy dzieci są dorosłe, mogę bardziej świadomie zastanawiać się nad kierunkiem, w którym idę. Mogę sobie pozwolić na luksus niepracowania zarobkowego i niemartwienia się o przetrwanie (w dużej mierze w tej chwili również dzięki Teresie). Mogę pisać książki i realizować swoją misję zmieniania Polski w kraj szczęśliwych ludzi. Ale, kiedy dzieci były małe, nasze wysiłki koncentrowały się na nich. To wydawało się wtedy dla nas oczywiste i powinno być oczywiste dla każdego myślącego człowieka: masz dzieci - zajmujesz się nimi. A jednak widzę mnóstwo przykładów młodych małżeństw z małymi dziećmi, które rozpadają się, bo on sobie znalazł inną. A niektórzy z nich jeszcze powołują się na mnie: ja ich nauczyłem, by zadbali o swoje szczęście!

Odpowiedzialność w rodzinie polega na tym, żeby koncentrować się na dzieciach, póki są w okresie dzieciństwa. Nie ma mowy o niczym innym, dzieci są głównym celem. Często słyszę w audycjach radiowych, co doświadczeni psychologowie doradzają słuchaczom w najróżniejszych sytuacjach życiowych. Panuje zadziwiająca zgodność co do dzieci: "Masz dzieci? Nie kombinuj, tylko wychowuj je. Co z tego, że jesteś samotną matką? Na romanse był czas wcześniej. Z chwilą kiedy masz dzieci, masz, co robić aż do ich pełnoletności". Czasem te rady mogą wydawać się okrutne, ale jest w nich logiczna konsekwencja decyzji o założeniu rodziny. Tylko, że o tym powinno się uczyć w szkole: najpierw, jak ważne jest znalezienie uczciwego człowieka, który będzie oddanym ojcem (matką) i potrafi być prawdziwym partnerem, a potem jak ten związek pielęgnować.

Twierdza "Rodzina"

Widzę dużą różnicę w podejściu do rodziny w Polsce i w Kanadzie. Owszem, wiele pada frazesów i haseł na temat rodziny w Polsce, ale w praktyce nie obserwuję takiego oddania się dzieciom, jak to widzę w Kanadzie. Nie ma, moim zdaniem, ugruntowanych zasad, że posiadanie rodziny musi być połączone z poczuciem odpowiedzialności za dzieci. A faktycznie to właśnie jest zamknięcie się na blisko dwadzieścia lat w twierdzy pn. "Rodzina".

Jeśli ktoś ma ochotę, może sobie nawet wyobrażać, że zamyka się w więzieniu, z którego nie ma wyjścia aż do osiągnięcia pełnoletności przez dzieci. Do tego "miejsca odosobnienia" wchodzi się dobrowolnie i dobrowolnie postanawia się w nim tkwić w określonym celu. Tym celem jest stworzenie i wychowanie dzieci, najlepiej, jak tylko można. Nie ma wykrętów, bo od samego początku sprawa jest jasno postawiona. Po to robi się tyle szumu i pompy z weselem, żeby potem nie można było powiedzieć: "Mnie przy tym nie było". Oczywiście zawsze można próbować udawać, że się nie wiedziało, w co się wchodzi. Tylko że największym pokrzywdzonym w efekcie końcowym jest z reguły ten, kto tak udaje.

Sprawdzić przed użyciem

Bezsprzecznie los samotnych matek jest bardzo trudny. To nie ulega wątpliwości. A fakt, że na ogół matka zostaje z dzieckiem na pewno nie jest sprawiedliwie zaprojektowany biologicznie. Dlatego dla kobiety bardzo ważne jest dobre sprawdzenie kandydatów na ojca. Warto starannie zbadać historię rodzinną, bo jeśli tatuś potencjalnego tatusia był taki, jaki był, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że jego synek będzie się zachowywał podobnie (z tej prostej przyczyny, że mają wmontowany bardzo podobny program ma życie). Jeśli ojciec był alkoholikiem, miał problemy z prawem, popełnił samobójstwo albo w inny sposób opuścił mamusię, to wiadomo, jakie ryzyko podejmujesz łącząc się z takim partnerem, i może lepiej poszukać innego?

Jeśli zaś już tak bardzo kochasz tego właśnie człowieka, oczywiście istnieje szansa, że synuś nie będzie powtarzał błędów staruszka, ale warto wtedy z góry pomyśleć o fancie, jaki synuś ma zostawić, jeśli go geny poniosą. Dom na Florydzie, na przykład. Banki, w zależności od stopnia zaufania do pożyczającego, wymagają mniejszego lub większego zastawu, a także ustalają różną stopę oprocentowania pożyczki w zależności od ryzyka. Partnera planujemy raczej tylko jednego na całe życie, a pożyczek bankowych można brać wiele. Dlaczego bank może, a Ty nie? To jest w końcu Twoje życie!

Jeśli nie chcesz narazić się na ryzyko tarapatów pochłaniających najpiękniejszą część Twojego życia, to przed posiadaniem dzieci, zabezpiecz się w taki sposób, żeby, jeśli tatusiowi Twoich dzieci uderzy sperma do głowy, chociaż zapłacił bardzo wysokie odszkodowanie. Niech cena za opuszczenie Ciebie i dzieci będzie tak wysoka, by Twojemu skarbowi w ogóle odbierała ochotę do pamiętania, że jest samcem. Poza tym, jeśli już zostaniesz sama, to chociaż miej wygodne warunki życia dla siebie i dzieci.

Możesz powiedzieć teraz, że łatwo mi tak sobie pisać, ale Twój ukochany jest biedny jak mysz kościelna i że nie kochasz go dla pieniędzy, tylko dlatego, że go po prostu kochasz. Pięknie! Chcesz założyć rodzinę z biednym i niezaradnym? Zakładaj. Tylko po co marnujesz czas czytając tę książkę?

Uważam, że w świecie nie ma sprawiedliwości dla młodych matek, więc jeśli same nie zorganizują sobie odpowiednio życia przed ślubem, to nikt im w tym nie pomoże. Ale jak już są na świecie dzieci, to nawet jeśli tatuś odfrunie, głównym celem matki powinny być dzieci.

Zasada trwałości rodziny nie musi wynikać z pobudek religijnych (chociaż lęk przed karą Boską może być pomocny w stosunku do niektórych ludzi). . Z prostej logiki życia wynika, że odpowiedzialni ludzie decydując się na dzieci zobowiązują się do ich wychowania. Jeśli potem się z tego wycofują, to znaczy, że nie są to w pełni rozwinięci, dorośli ludzie.

Okres wychowywania dzieci jest w pewnym sensie święty. Przed i po - sytuacja jest nieco inna i nieco inny sens partnerstwa.

TeTa > Polska > Książki > Elementarz > 17  © Tadeusz Niwiński, Canada, 2003-09-07