Polska > Filmy > Nine to Five  System TeTa

Nine to Five (1980)

 

Od dziewiątej do piątej
10/10 ( IMDb: 6.3/10)

Jedna z najlepszych komedii jakie widziałem. Lily Tomlin w roli prawej ręki bardzo nielubianego kierownika, który ją wykorzystuje i oszukuje. Dolly Parton gra rolę sekretarki tego kierownika, którą wszyscy podejrzewają, że jest jego kochanką. Jane Fonda jest nowo zatrudnioną pracownicą, która jest właśnie w trakcie rozwodu.

Któregoś dnia wszystkie trzy postanowiają się upić z rozpaczy. Potem wypalają skręta, po którym, w huraganach śmiechu, każda z nich przedstawia swoją wizję wykończenia kierownika. Rewelacyjnie zrobione trzy mini-filmy z wyobraźni tych trzech pań. Następnego dnia sprawa się komplikuje, bo marzenie jednej z nich, jakby zaczyna się realizować w rzeczywistości... Wpadają w coraz większe kłopoty, ale przecież, jak się powie A, trzeba powiedzieć B. I zachować zimną krew. Więcej nie powiem...

Mnóstwo dobrego humoru. Historia bardzo wesoła i uroczo naiwna, ale jednak w inteligentny sposób porusza ważne problemy funkcjonowania (amerykańskiej) firmy, ich właścicieli, wykorzystywania podwładnych (a szczególnie kobiet), donosicielstwa, obłudy, cwaniactwa kierowników oraz ich bezwzględności pomieszanej z głupotą, a nawet okrucieństwem. Kultura "biurowej Ameryki" pokazana trochę z przymróżeniem oka, ale dla kogoś, kto ją zna, jeśli nie zainspiruje do działania i "zrzucenia kajdanów i łańcuchów" (też piękna scena w filmie), to chociaż pozwoli znosić swoją niewolę z większym spokojem dziecka, które wie, że wszystko dobrze się przecież musi skończyć.

Doskonała komedia. Oglądałem ją wiele razy i mimo, że znam kolejne sceny prawie na pamięć (a element zaskoczenia treścią, działa tylko raz), za każdym razem przeżywam i bawię się tak samo. To jest właśnie dla mnie charakterystyczną cechą dobrego filmu, jeśli można go z przyjemnością oglądać kilka razy. Dobra gra aktorów ma przy tym na pewno duże znaczenie.

Tadeusz Niwiński, 2005-01-19

 
TeTa > Polska > Filmy > Nine to Five  © Tadeusz Niwiński, Canada, 2005-12-22