Między słowami
9/10 ( IMDb: 7.9/10)

Rzecz dzieje się w Tokyo, w Japonii. Bob Harris (Bill Murray), sławny, ale już po pięćdziesiątce, aktor, przylatuje zarobić dwa miliony dolarów pozując do reklam whiskey. W tym samym hotelu zatrzymuje się Charlotte (Scarlett Johansson), świeżo po studiach filozoficznych w Yale, towarzyszy mężowi, który jest fotografem. Tak się składa, że mąż wyjeżdża na parę dni na sesję zdjęciową zostawiając ją samą w hotelu.

Charlotte jest smutna i znudzona. Spotyka Boba w barze w hotelu i stopniowo się z nim zaprzyjaźnia. Oboje jakby szukają czegoś w życiu, ale nie bardzo wiedzą czego. Oboje są znudzeni, a jednocześnie wiedzą, że czegoś im brak. W otoczeniu obcych im kulturowo ludzi, pytanie o sens życia wydaje się całkiem naturalne.

Tak jak ich przyjaźń (romans?), życie zaczyna się, rozwija, i kończy. Co dalej? Czy nie ma nic więcej? Bardzo dobra okazja do zastanowienia się dokąd idziemy i dlaczego. Doskonale zrobiony film na temat sensu życia. Młoda, ale już bardzo dobrze zapowiadająca się, Sofia Coppola jest autorem scenariusza i reżyserem. Świetna gra aktorów. Film zrobiony z sympatycznym poczuciem humoru i ze smakiem. Jest na liście Top 250.

Dlaczego taki tytuł (dosłownie "zgubione w tłumaczeniu")? Tłumacząc coś z jednego języka na inny, zwykle gubimy nieprzetłumaczalne niuanse. Czy można tłumaczyć czym jest życie? To nie to samo co je przeżyć. W tym filmie, można przeżyć coś co trudno przetłumaczyć na słowa. Po to właśnie różni genialni ludzie robią filmy.