Konkurs popularyzatorów zasad mądrego życia (9.12.27JB)


Zobacz też inne artykuły

Zasady konkursu

Cel Konkursu

Punktacja

Wydawcy

Jak zostać Autorem

Jak zostać Promotorem

Samoobsługowa Lista Uczestników (SLU)

Aktualna Lista Uczestników

Do przyjaciół i znajomych

Grupa sens

Mariola Janas

Skafander

Za oknem zima. Z szafy powyciągane cieplejsze odzienie. Nie ma wyjścia, taki czas, trzeba zakładać kolejne warstwy ubrań, ciepłych kurtek, płaszczy, kożuchów by nie dać się chłodowi. Trochę trudniej się w tym wszystkim poruszać, czujemy się trochę jak skrępowani, trudniej objąć ukochaną, ukochanego, którym przybyło nagle centymetrów w puchowej kurtce. Ale to tylko ubranie, można je zdjąć. O wiele trudniej pozbyć się ograniczeń, które sami sobie narzucamy.

Jest taka książka, jest taki film, z przepięknymi zresztą zdjęciami polskiego operatora Janusza Kamińskiego, „Motyl i skafander”. Jest to autentyczna historia Jean-Dominique Bauby. Bohater jest u szczyty kariery, wydaje się, że ma wokół siebie wszystko, kiedy doznaje udaru mózgu, którego skutkiem jest zespół zamknięcia. Pacjent w tym stanie jest niemy, pozostaje w bezruchu, ale jest w pełni przytomny. Potrafi porozumiewać się z otoczeniem jedynie ruchami powiek, gałek ocznych - w przypadku Jean-Do udaje się lekarzom ocalić jedno oko. Jest uwięziony we własnym ciele niczym w skafandrze.

 Jedynie myśli i wyobraźnia pozostają niesparaliżowane, niczym nieskrępowane, są jak motyle. To dzięki nim Jean-Do smakuje, porusza się, czuje, bawi się ze swoimi dziećmi, flirtuje z lekarką. Postanawia swoimi myślami podzielić się: mrugając jednym okiem dyktuje książkę. Siedząca przy nim kobieta recytuje specjalnie ułożony alfabet (litery są w nim ułożone w kolejności od najczęściej używanych w słowach do tych najrzadziej używanych), a przy odpowiedniej literze mężczyzna mruga. Znamienne jest pierwsze zdanie książki: „Przez muślinowe zasłony przenika blade światło dnia...”

Jest taka scena w filmie, kiedy Jean-Bo literując słowa opiekunce rozmawia przez telefon z ojcem. Ojciec nie próbuje ukrywać łez. Jean-Bo "wymruguje" „Nie płacz”, na co ojciec odpowiada „Łatwo Ci powiedzieć”.

Większość z nas, naszym ogromnym szczęściem, nie ma problemów z poruszaniem się, odczuwaniem, swobodnie komunikujemy się z innymi. Nasz świat nie ogranicza się do pola widzenia jednego oka, odbieramy go wszystkimi zmysłami. Cóż z tego, że mamy wolny wybór, pełną swobodę działania, rozporządzania sobą, kiedy żyjemy, jakbyśmy nie dostrzegali światła dnia za zasuniętymi zasłonami, jakbyśmy byli ubrani w krępujący nas skafander. Sami narzucamy sobie ograniczenia: nie potrafię, to się nie uda, nie chce mi się,  nie mam czasu, boję się. Nie brakuje nam jedynie wyobraźni w wymyślaniu wykrętów. Szczęście jest często na wyciągnięcie ręki, ale albo go nie dostrzegamy, albo znajdziemy dziesiątki powodów, aby nie wyciągać ręki: a może nam urwie rękę, a może to nie jest szczęście, bo takie małe, a to ręka nas boli.... Ciepłe kurtki zakładamy, aby osłonić się przed chłodem. Czy wiemy przed czym bronimy się w naszych skafandrach lęków, nawyków, ograniczających nasz myśli? Dlaczego naszą swobodę w komunikowaniu się wykorzystujemy do narzekań, rozsiewania plotek, kłamstw?


Jean-Do pozbawiony możliwości swobodnego komunikowania się ze światem zewnętrznym, pisze swoje dzieło życia. Opus magnum nie dlatego, że tak wybitne, ale dlatego, że jest świadectwem siły naszej woli, potęgi naszej wyobraźni i pamięci. Świadectwem, że nic nie jest w stanie skrępować naszych myśli, naszej wyobraźni, jeśli tylko na to nie pozwalamy. Świadectwem, że nasze „ja” to właśnie nasza pamięć i wyobraźnia. Bo w tej opowieści pociąga bardziej zachwyt nad życiem, miłość do życia, niż okoliczności jej powstania. Choć w pierwszej reakcji uczy się „wymrugiwać” swoje myśli tylko po to, aby wyrazić swoją wolę: „Chcę umrzeć”, to szybko zaczyna rozumieć, że nie jest w sytuacji bez wyjścia, że pozostała mu niesparaliżowana niczym pamięć i wyobraźnia i właśnie tu toczy się jego barwne życie. Pewnie znajdzie się ktoś kto powie: a co to za życie?

Przestańcie marzyć i wtedy zapytajcie” co to za życie?

Copyright © 2010 Mariola Janas

Konkurs sponsorowany przez Akademię Mądrego Życia.

Głównym celem tego konkursu, dla kilku zaangażowanych członków AMŻ, jest zmierzenie się z wyzwaniem programowania dynamicznych stron w języku PHP oraz wystąpienia w roli internetowych Wydawców.

Jest to także, dla szerokiego grona członków i sympatyków AMŻ, możliwość wystąpienia jako Autorzy, którzy prezentują jakąś własną ważną (lub nieważną) myśl całemu światu. W konkursie można wystąpić także jako Promotor artykułów innych autorów.