Zobacz też inne artykuły
Zasady konkursu
Cel Konkursu
Punktacja
Wydawcy
Jak zostać Autorem
Jak zostać Promotorem
Samoobsługowa Lista Uczestników (SLU)
Aktualna Lista Uczestników
Do przyjaciół i znajomych
Grupa sens | Mariola Janas
Skafander
Za oknem zima. Z szafy powyciągane cieplejsze odzienie. Nie ma wyjścia, taki czas, trzeba zakładać kolejne warstwy ubrań, ciepłych kurtek, płaszczy, kożuchów by nie dać się chłodowi. Trochę trudniej się w tym wszystkim poruszać, czujemy się trochę jak skrępowani, trudniej objąć ukochaną, ukochanego, którym przybyło nagle centymetrów w puchowej kurtce. Ale to tylko ubranie, można je zdjąć. O wiele trudniej pozbyć się ograniczeń, które sami sobie narzucamy.
Jest taka książka, jest taki film, z przepięknymi zresztą zdjęciami polskiego operatora Janusza Kamińskiego, „Motyl i skafander”. Jest to autentyczna historia Jean-Dominique Bauby. Bohater jest u szczyty kariery, wydaje się, że ma wokół siebie wszystko, kiedy doznaje udaru mózgu, którego skutkiem jest zespół zamknięcia. Pacjent w tym stanie jest niemy, pozostaje w bezruchu, ale jest w pełni przytomny. Potrafi porozumiewać się z otoczeniem jedynie ruchami powiek, gałek ocznych - w przypadku Jean-Do udaje się lekarzom ocalić jedno oko. Jest uwięziony we własnym ciele niczym w skafandrze.
Jedynie myśli i wyobraźnia pozostają niesparaliżowane, niczym nieskrępowane, są jak motyle. To dzięki nim Jean-Do smakuje, porusza się, czuje, bawi się ze swoimi dziećmi, flirtuje z lekarką. Postanawia swoimi myślami podzielić się: mrugając jednym okiem dyktuje książkę. Siedząca przy nim kobieta recytuje specjalnie ułożony alfabet (litery są w nim ułożone w kolejności od najczęściej używanych w słowach do tych najrzadziej używanych), a przy odpowiedniej literze mężczyzna mruga. Znamienne jest pierwsze zdanie książki: „Przez muślinowe zasłony przenika blade światło dnia...”
Jest taka scena w filmie, kiedy Jean-Bo literując słowa opiekunce rozmawia przez telefon z ojcem. Ojciec nie próbuje ukrywać łez. Jean-Bo "wymruguje" „Nie płacz”, na co ojciec odpowiada „Łatwo Ci powiedzieć”.
Większość z nas, naszym ogromnym szczęściem, nie ma problemów z poruszaniem się, odczuwaniem, swobodnie komunikujemy się z innymi. Nasz świat nie ogranicza się do pola widzenia jednego oka, odbieramy go wszystkimi zmysłami. Cóż z tego, że mamy wolny wybór, pełną swobodę działania, rozporządzania sobą, kiedy żyjemy, jakbyśmy nie dostrzegali światła dnia za zasuniętymi zasłonami, jakbyśmy byli ubrani w krępujący nas skafander. Sami narzucamy sobie ograniczenia: nie potrafię, to się nie uda, nie chce mi się, nie mam czasu, boję się. Nie brakuje nam jedynie wyobraźni w wymyślaniu wykrętów. Szczęście jest często na wyciągnięcie ręki, ale albo go nie dostrzegamy, albo znajdziemy dziesiątki powodów, aby nie wyciągać ręki: a może nam urwie rękę, a może to nie jest szczęście, bo takie małe, a to ręka nas boli.... Ciepłe kurtki zakładamy, aby osłonić się przed chłodem. Czy wiemy przed czym bronimy się w naszych skafandrach lęków, nawyków, ograniczających nasz myśli? Dlaczego naszą swobodę w komunikowaniu się wykorzystujemy do narzekań, rozsiewania plotek, kłamstw?
Jean-Do pozbawiony możliwości swobodnego komunikowania się ze światem zewnętrznym, pisze swoje dzieło życia. Opus magnum nie dlatego, że tak wybitne, ale dlatego, że jest świadectwem siły naszej woli, potęgi naszej wyobraźni i pamięci. Świadectwem, że nic nie jest w stanie skrępować naszych myśli, naszej wyobraźni, jeśli tylko na to nie pozwalamy. Świadectwem, że nasze „ja” to właśnie nasza pamięć i wyobraźnia. Bo w tej opowieści pociąga bardziej zachwyt nad życiem, miłość do życia, niż okoliczności jej powstania. Choć w pierwszej reakcji uczy się „wymrugiwać” swoje myśli tylko po to, aby wyrazić swoją wolę: „Chcę umrzeć”, to szybko zaczyna rozumieć, że nie jest w sytuacji bez wyjścia, że pozostała mu niesparaliżowana niczym pamięć i wyobraźnia i właśnie tu toczy się jego barwne życie. Pewnie znajdzie się ktoś kto powie: a co to za życie?
Przestańcie marzyć i wtedy zapytajcie” co to za życie?
Copyright © 2010 Mariola Janas
| Konkurs sponsorowany przez Akademię Mądrego Życia.
Głównym celem tego konkursu, dla kilku zaangażowanych członków AMŻ, jest zmierzenie się z wyzwaniem programowania dynamicznych stron w języku PHP oraz wystąpienia w roli internetowych Wydawców.
Jest to także, dla szerokiego grona członków i sympatyków AMŻ, możliwość wystąpienia jako Autorzy, którzy prezentują jakąś własną ważną (lub nieważną) myśl całemu światu. W konkursie można wystąpić także jako Promotor artykułów innych autorów.
|