Jest jeden kluczowy warunek, który jest potrzebny do szczęśliwego życia. Przeczytaj co to jest i wypróbuj we własnym życiu. Artykuł dnia
|
Inne artykuły Wszyscy Wydawcy
Zasady konkursu
Cel Konkursu
Punktacja
Wydawcy
Jak zostać Autorem
Jak zostać Promotorem
Samoobsługowa Lista Uczestników (SLU)
Aktualna Lista Uczestników
Do przyjaciół i znajomych
Grupa sens | Krystyna Czepiel
Życiowe role do odegrania
Ról do odegrania w życiu jest wiele np. rola córki/syna, żony/męża, ojca/matki, uczennicy/ucznia, obywatelki/obywatela, pracownicy/pracownika itd. Marzeniem jest odegrać je wszystkie najlepiej jak tylko się potrafi. Uczymy się więc jak być dobrym rodzicem, dobrym pracownikiem, bo myślimy że oczekuje się od nas określonych zachowań, działań, czynów. Spełnianie oczekiwań innych prowadzi do myślenia, że egoizmem jest żyć własnym życiem nie widząc tego, że egoizmem jest wymaganie od innych by żyli życiem, które akurat nam wydaje się najwłaściwsze. Pamiętam jakim szokiem po Kursie Liderów było dla mnie uświadomienie sobie że to co robię jest wynikiem tego co oczekuje ode mnie otoczenie. Prowadząc takie życie bardzo łatwo mogłam zrzucać odpowiedzialność na osobę, która oczekiwała takiego właśnie zachowania. To rodzice chcą abym była taka, jaka jestem, to szef chce abym zrobiła to czy tamto itd.
Oczywiste wydaje się, że każda rola pociąga za sobą określone zachowania. Rozmyślając o tym natrafiłam na książkę Philip'a Zimbardo, "Efekt Lucyfera", która prezentuje analizę eksperymentu stanfordzkiego. To co najbardziej zaskoczyło mnie w przeprowadzonym badaniu to łatwość z jaką uczestnicy eksperymentu wcielili się w przydzielone role, wystarczyło założenie specjalnie przygotowanego stroju by stać się kimś innym. Badanie polegało na odegraniu losowo przyznanej roli strażnika bądź więźnia w zainscenizowanym przez autora więzieniu. Wszystko w stworzonym więzieniu zależało od uczestników nic nie zostało z góry określone czy też narzucone. Nie było specjalnie przygotowanego scenariusza każdy mógł robić, co tylko chciał jedynym wymogiem było wcielenie się oraz odegranie powierzonej roli.
Oczywiste stało się, że strażnik stoi na straży i pilnuje porządku, więźniowie natomiast to złe jednostki, które dopuściły się czynu, za który muszą ponieść karę. Samo przez się rozumie się, że obowiązkiem strażników jest uczenie więźniów porządku, posłuszeństwa i dyscypliny. Egzekwują to jednak w tak okrutny sposób, że eksperyment zostaje przerwany po 6 dniach a planowany był na dwa tygodnie (zainteresowanych tym, co dokładnie wydarzyło się w stworzonym więzieniu odsyłam do książki gdzie szczegółowo opisany jest każdy dzień eksperymentu).
Strażnicy swoje zachowania tłumaczyli tym, że nie byli sobą, odgrywali tylko przydzielone role, ale to oni a nie ktoś inny znęcał się fizycznie i psychicznie nad więźniami. Nikt nie zmuszał ich do takich działań a jednak wydarzyło się. Każdy z nich niezależnie jaką rolę odgrywał miał wybór mógł w każdej chwili zrezygnować i opuścić więzienie. Nikt z tego prawa nie skorzystał.
W więzieniu chyba zapomina się o swoich prawach ; ) Ja długo nie wiedziałam, że mam prawo żyć własnym życiem i mogę opuścić stworzone przez siebie więzienie. Będąc w więzieniu nie wiedziałam, że mam wybór i mogę decydować np. czy jestem aktorem grającym swoje życie czy też jestem po prostu sobą biorąc za podjętą decyzję 100% odpowiedzialność. W opuszczeniu więzienia bardzo przydatny okazał się Kodeks Asertywności wg Tadeusza Niwińskiego. Polecam pomaga przetrwać ; )
Copyright © 2010 Krystyna Czepiel
| Konkurs sponsorowany przez Akademię Mądrego Życia.
Głównym celem tego konkursu, dla kilku zaangażowanych członków AMŻ, jest zmierzenie się z wyzwaniem programowania dynamicznych stron w języku PHP oraz wystąpienia w roli internetowych Wydawców.
Jest to także, dla szerokiego grona członków i sympatyków AMŻ, możliwość wystąpienia jako Autorzy, którzy prezentują jakąś własną ważną (lub nieważną) myśl całemu światu. W konkursie można wystąpić także jako Promotor artykułów innych autorów.
|